Kliknij tutaj --> 🥍 ugryzienie przez psa forum
Jeśli uważasz, że Twój pies został ugryziony przez żmiję, zabierz go jak najszybciej do lekarza weterynarii. Im szybciej pies zobaczy lekarza weterynarii, tym większe są jego szanse na pełne wyzdrowienie. Zabierz psa, aby zmniejszyć rozprzestrzenianie się jadu żmii wokół jego ciała. Wykąp ranę w zimnej wodzie, aby pomóc w
Lekkie Ugryzienie Przez Psa Szczepionego Bernice. 5:00 PM. 0 comments Wscieklizna Objawy Szczepionka Wesolych Swiat Moj Wlascicielu Demotywatory Pl
Her husband died in 1417 of a dog bite.. Though a dog bite is bad news for all parties involved, no editor wants it in his paper.. Then the next day we'll announce it was a dog bite and you'll look like an idiot.
Ugryzienie przez psa. Ugryzienie przez psa może mieć poważne konsekwencj. Uwaga na wściekliznę. Potwierdzono ognisko choroby na Lubelszczyźnie. Główny Lekarz Weterynarii potwierdził, że wykryto . Szczepienia psa - obowiązkowe szczepienia, kalendarz i przeciwwskazania. Posiadanie psa to nie tylko przyjemności, ale takż
Pogryzienie przez psa Post autor: Andrzej W. » czw maja 07, 2015 8:50 pm Chciałem podziękować pani, która wyprowadzała dziś ok. godziny 15:30 psa bez kagańca w okolicach szkoły.
Ou Faire Des Rencontres À Lyon. Byłam z sunią u weterynarza już godzine po tym, jak to sie stało i miała już wtedy tą opuchlizne. Wterynarz popatrzył i powiedział, ze to ugryzienie przez żmije i dał jej zastrzyk przeciwzapalny i przeciwbólowy, i powiedział, ze sie nie trzeba tym martwić, bo ten zastrzyk powinien pomóc, a ta opuchlizna sama zejdzie za jakiś czas... Mówił takim tonem, jakby to było ukąszenie komara, czy coś równie nieszkodliwego... Dopiero z internetu się dowiedziałam, jak wielkie szczeście miała sunia, że w ogóle przeżyła. Nie jest duża, waży 12 kg, a podobno większość psów tej wielkości nie przeżywa ukąszenia. Tak więc chyba racja, trzeba iść z nią do weterynarza, ale raczej pójdę już do kogoś innego. Mieszkam w niedużym miasteczku, ale wiem, że jest tu jeszcze inny weterynarz i jutro zadzwonię, no i chyba pójdziemy na oględziny, mam nadzieję. Tylko sie zastanawiam, czy ten drugi weterynarz bedzie miał odpowiednią wiedzę na temat żmij, bo tamten wcześniejszy podobno się cieszy renomą i dobrą opnią w mieście (no chyba, ze to fałszywe plotki:-), no i ma swoje lata, więc różne rzeczy powinien już widzieć w życiu, tak więc nie umiem sobie wyjaśnić, czemu tak lekko to potraktował... Może ogólnie takie przypadki są na tyle rzadkie, że weterynarze się na tym nie znają? No, zobaczymy, może właśnie młodszy weterynarz jakiś się bedzie lepiej znał, bo może więcej czyta i nie myśli, ze juz wszystko wie i moze sie okaże bardziej odpowiedni ;-) Ja tak na zdrowy rozum, to jednak myślę, że jakby suni się coś złego działo z tym miejscem po ukąszeniu, to by nie była taka wesolutka i raczej jakoś by się to pewnie musiało objawiać w jej zachowaniu i wyglądzie, np. nie chciałaby jesć, albo była słaba. A tymczasem żre nawet chętniej niż przedtem i wczoraj jak na spacerze goniła 2 godziny, to nie wyglądala na jakąś bardzo zmęczoną, bawiła się z drugim psem, interesuje sie ogólnie światem. Wcześniej, po tym ugryzieniu zaraz, to cały dzień tylko leżała bez ruchu, jak nieżywa :shake: Nawet pić nie chciała. Ale już na drugi dzień jej sie polepszyło i aż sie dziwie jak szybko wróciła do siebie z tego stanu, co mi się wybitnie nie podobał. Acha, a jeszcze czytałam, ze jak są martwice i jakieś tam zakażenia, to na ogół można poznać, bo sie zmienia kolor tego miejsca i może sie pojawić woń i wydzielina, a ja codziennie jej to oglądam i to się nie zmienia w kolorze, ani nic takiego. Tylko sie w kolejnych dniach powiększał ten "siniec", ale to podobno tak właśnie jest w przypadku ugryzienia przez żmiję, poza tym sie już od 2 dni nie powiększa, no przynajmniej ja nie zauważyłam. Myśle jednak również, ze byłoby dobrze, jakby zobaczył to jakiś kompetentny weterynarz. Tylko właśnie o to się rozchodzi - bo ja sie nieco obawiam, czy z takim kompetentnym będę mieć rzeczywiście do czynienia. Czasem bywa przecież, że nie dość, ze nie pomoże, to przez swoją niewiedzę jeszcze zaszkodzi. To samo tyczy się lekarzy zresztą. Akurat jak szukałam po internecie za informacjami, to się natknęłam na jednym forum na wątek, gdzie pani opisywała swoje przygody po ugryzieniu przez żmiję i np. podano jej surowicę, bez uprzedniej obserwacji i rozpoznania, czy można to zrobić, a jak wiadomo, surowica może w pewnych przypadkach bardzo zaszkodzić i nie zawsze się ją podaje, bo bywa, ze lepiej nie. I tak sobie myślę, jak lekarze są tacy niedouczeni, to co dopiero taki weterynarz, któremu nie grozi odpowiedzialnosć karna (moze ewentualnie jakaś znikoma). Oj, troszkę się rozpisałam :cool1: A muszę iśc z pieskami na spacer ;-) W każdym razie dziękuję za odpowiedzi i porady. Liczę jeszcze, ze moze trafi tu ktoś, kogo pies też był kiedyś ugryziony przez żmiję i coś może na temat ewentualnego leczenia by jeszcze napisał. I na co jeszcze warto zwracać uwage przy obserwacji psa i tego miejsca po ugryzieniu. Wtedy chociaż bym mogła porównać co mi zaproponuje weterynarz, czy jest on dobrym fachowcem, czy nie, w porównaniu jak u kogoś innego to wygladało. To tak jak z tamtym weterynarzem u którego byłam, myślałam, ze to dobry specjalista do tej pory, kiedy skonfrontowałam go z wyszukiwarką ;-) No, może więcej zaufania powinnam jednak mieć. A powiem szczerze, ze nie mam dużego zufania nawet do lekarzy, po tym, czego sie naoglądałam w przypadku leczenia mojej mamy, jak i w moim własnym przypadku, raczej się trzymam jak najdalej od lakarza, przynajmniej dopóki nie jest ze mną bardzo źle... I może tak trochę właśnie liczyłam na jakąś zachętę ze strony innych, żeby jednak iśc do tego weterynarza, bo do tego się tak zbieram od wczoraj (w weekend to wiadomo, nieczynne było). Chyba zaryzykuję jednak. Tak sobie myślę, można by w zasadzie zapytać prosto z mostu z iloma takimi przypadkami już się zetknął... Bo jesli to by miał być pierwszy, a mój pies królikiem doświadczalnym, to moze lepiej niech go leczy matka natura... Więc można by po prostu zapytać, czy zna sie na takich przypadkach, najwyżej sie obrazi i trudno. Zresztą jeśli miał dużo takich przypadków, to sie raczej nie obrazi o takie pytanie :-) Tak chyba zrobię, zapytam bez ogródek, mimo że jestem trochę nieśmiała :oops: no ale sunia jest dla mnie b. ważna i liczy się jej dobro w tym wszystkim. No dobrze, kończe już spamować forum epopeją na temat weterynarzy i poziomu ich rzemiosła, bo wiadomo, można trafić na dobrego spaca i na miernotę, tak jak w każdym zawodzie jest. Chyba po prostu nic nie zastąpi głowy na karku, a dobra jest też zasada ograniczonego zaufania, samemu warto też poszukać informacji, chociażby właśnie w internecie. Pozdrawiam
Nie znalazłam takiego tematu, i nie jestem pewna czy dot. chirurgi czy innej specjalności. Kilka dni temu ugryzł mnie pies - w dłoń, byłam u lekarza, dostałam jakiś zastrzyk i antybiotyk doustny. Dziś ta ręka mi jakby zdrętwiała. Jaka może być tego przyczyna? czy mogłam ją jakoś nadwyrężyć? czy może za mało ruszam tą ręką, bo staram się ją oszczędzać. Czy przyczyna może być jakaś inna? Jak w ogóle należy dbać o tą dłoń, bo przyznam,że nie pamiętam dobrze co mówił lekarz, wydaje mi się,że wspominał coś o smarowaniu maścią, ale nie przepisał, więc musiałam coś źle zrozumieć.
CYTAT(Inanna @ Sat, 02 May 2009 - 23:42) W przypadkach o których ja słyszałam zwierzę było poddawane kilkutygodniowej obserwacji (dotyczyło to również kota), czy nie wystąpią u niego objawy wścieklizny. Dlatego samo zaświadczenie wydaje mi się niewystarczające....Pewnie nie, ale weterynarz mniemam wie co ma robić. Jeżeli to szczeniak, który jeszcze nie był szczepiony to pewnie wet obejrzał psiaka, wypytał o jego potencjalne kontakty z innymi zwierzętami. I pewnie zalecił powtórną wizytę kontrolną, no chyba, że nie widział takiej Weronikę ugryzł pies, właściciel a) pokazał mi dokument poświadczający aktualne szczepienie, b) udał się do weterynarza. Potem telefonicznie, bo już wyjechaliśmy, potwierdził, że pies jest zdrowy.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2015-05-19 09:15:33 Elede Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-18 Posty: 473 Wiek: 40 Temat: pogryzienie przez psa Bardzo proszę o pomoc - znawców psiej natury i zdrowia, może jest tu jakiś weterynasz lub lekarz?Do pogryzienia doszło w twarz - rozcięta warga. Chodzi o moją córeczkę - prawie 3 lata. Zaczynam panikować, bo mówi, że bolą ją usta (miejsce ugryzienia), jest poddnerwowana, w nocy budzi się z krzykiem i płacze z pół godziny. W zesżłym tygoniu miała katar i powyżej 37 gorączki. Pies był szczepiony, od tej pory podobno zachowuje się normalnie. Nie poszłam do lekarza - teraz pluję sobie w brodę Czy jest ryzyko zachorowania na wściekliznę po tylu dniach? Czytałam, że jeśli pies przeżyje ponad 15 dni, to w ślinie nie było wirusa. Zaczynam powoli odchodzić od zmysłów Idę do lekarza po południu, ale proszę o jakąś odpowiedź, żeby nie zwariować do tego czasu Michałek 2 Odpowiedź przez duszyczka 2015-05-19 09:29:12 duszyczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-13 Posty: 734 Wiek: 27 Odp: pogryzienie przez psa Ładnie nie dopilnowałaś... Żeby nie pójść z małym dzieckiem od razu do lekarza po ugryzieniu przez psa? A pies to wasz, czy jakiś sąsiadów? Jeśli wiesz, że pies jest szczepiony, to raczej nic nie powinno się stać, ale dziecku w psychice mógł pozostać lęk po tym ugryzieniu. Mnie kiedyś obcy pies pogryzł w rękę, miałam 3 dziury krwawe między kośćmi palcowymi i cała zsiniała (odciągałam swojego psa od tego drugiego, też był na smyczy), dziewczynki zabrały swojego psa dopiero jak zaczęłam krzyczeć, że mnie gryzie. Nawet nie zapytałam czy pies był szczepiony, bo one poszły dalej, a ja myślałam, że tylko zacisnął zęby na mojej ręce, a miałam rękawiczkę, więc nie wiedziałam, że mnie tak pogryzł. Od razu poszłam do szpitala. Psa nie ma. Nie wiem czy szczepiony. Dostałam zastrzyk przeciw tężcowi. Ale potem jeszcze przez kilka miesięcy bałam się zasnąć w nocy i miałam napady córeczce wdało się jakieś zakażenie? Albo to psychika tak działa, że usta ją bolą, bo cały czas pamięta to ugryzienie. The Day I Realized You're Gone... 3 Odpowiedź przez Elede 2015-05-19 09:37:04 Elede Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-18 Posty: 473 Wiek: 40 Odp: pogryzienie przez psa Dałam sobie zrobić pranie mózgu przez rodzinę ( do nich należy pies, nie do nas) że skoro pies szczepiony, to 'się nic nie stało' do tej pory nic złego się nie działo, dwie ostatnie noce spała niespokojnie... To była mała ranka, ale martwi mnie to jej pocieranie ust cały czas. I to, że jest taka rozdrażniona Pies szczepiony, nie wychodzi na zewnątrz, ale i tak panikuję Michałek 4 Odpowiedź przez duszyczka 2015-05-19 09:52:16 duszyczka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-13 Posty: 734 Wiek: 27 Odp: pogryzienie przez psa Pocieranie ust może być z tego, że się jeszcze goi rana, albo jak mówię psychika działa. Pójdź do lekarza, powiedz jaka sytuacja, powiedz, że pies jest szczepiony bo to od rodziny. Widziałaś książeczkę szczepień? Moim zdaniem jednak zaczynasz za bardzo panikować. Wścieklizny raczej nie ma, ale do lekarza idź dla świętego spokoju, może przepisze małej jakiś delikatny syropek uspokajający, i dla Ciebie też coś Ale sama parz córeczce herbatki z melisą? The Day I Realized You're Gone... 5 Odpowiedź przez gorylica 2015-05-19 10:42:20 gorylica Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 23 Odp: pogryzienie przez psa Szkoda, że nie zareagowałaś w porę... Teraz to nie wiem, czy można coś zrobić, pozostaje czekać. Ale porozmawiaj z córeczką, możliwe, że teraz będzie się bała psów. Poznaj siebie i rozwijaj skrzydła rozsyłając swoją pozytywną energię w potem do Ciebie wróci. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jeżeli biegły zakwalifikuje uszkodzenia ciała joko powyżej 7 dni trwające to sprawa biegnie z urzędu- poniżej prywatny akt oskarżenia. Można dochodzić odszdkowania zarówno przed jak i pod postępowaniu karnym. Można się jednak starać najpierw dogadać. Pies w rozumieniu prawa jest rzeczą- jeśli pogryzł Pani psa- to zniszczenie Najwyższy w wyroku z dnia 15 kwietnia 2004 r. w sprawie WK 5/2004 rozstrzygnął kwestię możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnoprawnej właściciela czy też posiadacza psa za zniszczenie, uszkodzenie lub uczynienie rzeczy niezdatnej do użytku wynikłe z niedopilnowania psa. W przedmiotowym orzeczeniu Sąd Najwyższy stwierdził, że wszelkie zaniechania obowiązków właściciela czy też posiadacza psa, którego następstwem jest dewastacja mieszkania przez zwierzę świadczy o popełnieniu przez niego przestępstwa określonego w art. 288 § 1 kk. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.§ 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego.§ 5. Jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwał dłużej niż 7 dni, a pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na jej 288. § 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3. Karze określonej w § 1 podlega także ten, kto przerywa lub uszkadza kabel podmorski albo narusza przepisy obowiązujące przy zakładaniu lub naprawie takiego kabla.§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. KODEKS CYWILNY Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Art. 431. § 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy. § 2. Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
ugryzienie przez psa forum